Korzystanie z analitycznych i marketingowych plików cookies wymaga Państwa zgody, którą można wyrazić, klikając „Zaakceptuj”. Jeżeli nie chcą Państwo wyrazić zgody na korzystanie przez nas i naszych partnerów z określonych kategorii plików cookies, należy wybrać opcję „Zarządzaj Cookies” i zadecydować o swoich preferencjach. Wyrażoną zgodę można wycofać w każdym momencie poprzez zmianę preferencji plików cookies. Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności.

Zarządzaj cookies Zaakceptuj

00:50 min

28.08.2009

Co łączy piratów z polityką?

Internet. Kto jeszcze kilka lat temu uwierzyłby, że partia mająca w nazwie słowo „Piraci” zdobędzie mandaty w narodowym parlamencie Szwecji, a nawet w Parlamencie Europejskim? Jeśli Internet nie ma na coś wpływu, to na pewno nie jest to polityka. Postulaty szwedzkiej partii Piratów to: – umożliwienie nieograniczonego dzielenia się kulturą, – wolność dla wiedzy, – ochrona życia prywatnego. Politologia wieszczy zmierzch polityki i tradycyjnych partii od początku lat 90-tych. Partia Piratów wydaje się grać na nosie tendencjom społeczno-politycznym. Problemy z werbowaniem członków partii nie omijają tylko tej internetowej partii. Hasło wolności dla Internetu i Internautów pozwoliło Partii Piratów zgromadzić 50 149 członków. Z tym wynikiem partia znalazła się zaraz za partią rządzącą, która ma 54 858 członków i członkiń.