Co jakiś czas Google obdarowuje pozycjonerów „prezentami” w postaci zmiany w swoim algorytmie. Takie tąpnięcia w branży pozycjonowania obecnie zdarzają się na tyle często, że nawet jeśli dla pozycjonerów są one zaskoczeniem, już raczej nikogo nie dziwią. Prócz wartościowego contentu na stronie internetowej, należy szczególnie mocno dbać o jej reputację oraz sposób linkowania. To ostatnie coraz częściej zostaje poddane próbom poprzez kolejne aktualizacje algorytmu nazwane Pingwinem.
W świetle ciągle zmieniającego się środowiska należy przywiązywać znacznie większą wagę do podejmowanych czynności i tego, czy stoją w zgodzie z Wytycznymi Google dla Webmasterów. Sposoby linkowania, które jeszcze rok (ba! Być może nawet miesiąc temu) przynosiły rezultaty w pozycjonowaniu, zostały przy okazji Penguin Update 2.1 potraktowane bardzo surowo. Niemniej jednak w internecie nadal pojawia się wiele ofert, proponujących linkowanie w dużych ilościach, prawdopodobnie z mało wartościowych stron lub miejsc, których nawet nie jesteśmy w stanie zidentyfikować, a co dopiero mówić o kontroli.
Kuszące! Tym bardziej, że ceny poszczególnych aukcji są przystępne, więc praktycznie każdy może sobie pozwolić na taką dawkę linków.
Niezgodność z wytycznymi wyszukiwarki
Samo kupowanie linków jest już od dawna oficjalnie zabronione przez Google:
„Linki, które mogą manipulować wartością PageRank lub pozycją witryny w wynikach wyszukiwania Google mogą zostać uznane za element systemu wymiany linków oraz za przykład naruszenia zasad podanych we Wskazówkach dla webmasterów. Dotyczy to wszystkich działań polegających na manipulowaniu linkami prowadzącymi do Twojej witryny lub z niej wychodzącymi.”
Źródło: support.google.com
Łatwa wykrywalność
Za sprawą wielu usprawnień i zatrudnienia tzw. raterów do oceny organicznych wyników wyszukiwania, Google opracowało metody skutecznej walki ze spamem. Tak wielkie zaangażowanie w wielu przypadkach jest jednak nadmiarowe, ponieważ sztuczne schematy link-buildingu mogą zostać automatycznie wykryte za sprawą określenia bardzo prostych proporcji.
A tak mogą wyglądać profile linkowe po skorzystaniu z różnego rodzaju ofert linkowania:
Tak duży udział tzw. money keywords („linków zarobkowych” – słów kluczowych, które przynoszą stronie bezpośrednio potencjalne korzyści finansowe, np. domy drewniane, przeprowadzki warszawa) w profilu linkowym domeny jest już na pierwszy rzut oka bardzo nienaturalny. Od lat wiemy, że nie ma większego sensu „bombardowanie” domeny w podobny sposób, gdyż Google z ogromną łatwością (możliwe, że nawet przyjemnością ;)) rozpozna chęć szybkiego zyskania pozycji i zarobku. Takie działanie w ramach pozycjonowania jest przeważnie krótkofalowe i na pewno niesie ze sobą wielkie niebezpieczeństwo, gdyż naraża domenę na kary algorytmiczne, ręczne lub nawet całkowite usunięcie z indeksu.
Jak można sobie łatwo wyobrazić, przeciętna domena (nawet bardzo popularna) nie jest w stanie uzyskać odnośników w tak dużych ilościach, tym bardziej, że wszystkie z nich to linki zarobkowe. Dodatkowo można zwrócić uwagę, iż rozkład ilości domen linkujących jest bardzo zbliżony. To dodatkowo świadczy o tym, iż najprawdopodobniej domena korzystała z automatycznych „dodawarek”.
W codziennej pracy spotykamy się z bardzo wieloma stronami internetowymi, które już na początku współpracy z Sunrise System muszą zostać poddane wielu czynnościom naprawczym w odniesieniu do profilu linkowego. To świadczy m.in. o skuteczności działania algorytmów Google, jednak czy faktycznie trzeba być gigantem z Mountain View, by wykrywać przypadki podobne do przedstawionych? Wydaje się, że wystarczy tabliczka mnożenia i znajomość podstaw matematyki.
Wykrywanie przez Google sztucznych i szybkich sposobów linkowania jest obecnie bardzo efektywne, a z roku na rok staje się jeszcze lepsze. Należy o tym bezwzględnie pamiętać i nie kusić się na duże ilości tanich linków lub pozycjonowanie przez amatorów. Sednem jest nie tyle, że to niewiele daje, ale przede wszystkim fakt, że może przynieść bardzo wiele nieprzyjemności i zaszkodzić naszej domenie!
Sprawdź w 90 sekund, jak Twoja strona radzi sobie w sieci!
Pod lupę bierzemy aż 70 różnych parametrów.
Odbieraj regularną dawkę wiedzy i nowości ze świata digital marketingu!
Zero spamu, tylko konkrety!
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: