Hello, tu Facebook

Jak to działa?

Podstawowym zadaniem Hello jest informowanie o tym kto dzwoni, nawet w sytuacji, gdy nie mamy zapisanego numeru telefonu osoby lub firmy w naszych kontaktach. Po pobraniu aplikacji, automatycznie łączy się ona z Facebookiem i tym samym pozwala nam pozyskać informację o każdym użytkowniku tego portalu na świecie. Kiedy ktoś do nas dzwoni, na ekranie telefonu pojawia się jego zdjęcie profilowe, imię i nazwisko, pełniona rola zawodowa, a nawet informacja o urodzinach. Funkcja ta może znacznie ułatwić życie – zarówno prywatne, jak i zawodowe, ale tylko pod dwoma warunkami – gdy dzwoniący udostępnia swój numer telefonu oraz informacje o sobie publicznie albo dla znajomych swoich znajomych.

Co jeszcze daje nam Hello? Pozwala pozyskać dodatkowe informacje na temat firmy, z którą się kontaktujemy (np. godziny otwarcia), a także skorzystać z intuicyjnej wyszukiwarki, podobnej do tej z Facebooka czy Google. Dzięki niej znalezienie informacji o firmach, ludziach czy miejscach jest bardzo łatwe, a szereg zaimplementowanych opcji umożliwia integrację z danym kontaktem – np. rezerwowanie miejsc w restauracji czy natychmiastowe połączenie się z daną osobą. Bardzo przydatna okazuje się też opcja blokowania kontaktów – dodany do „czarnej listy” numer, przy każdej próbie kontaktu z nami, zostanie przekierowany automatycznie na naszą pocztę głosową. Hello umożliwia również wykonywanie rozmów VoIP.

Jakieś wady?

Sceptycy uważają, że nowa aplikacja od Facebooka to żadna nowość, bowiem działający na podobnych zasadach Truecaller święci triumfy i posiada wiele milionów zadowolonych użytkowników. Jednak jak wiadomo – konkurencji nigdy za wiele i zawsze lepiej mieć wybór. Minusem jest to, że aktualnie korzystać z Hello mogą jedynie obywatele Stanów Zjednoczonych, Brazylii oraz Nigerii, jednak chodzą słuchy, że jeszcze w tym roku do tego grona dołączą Europejczycy. Nie wiadomo też czy aplikacja dotrze do użytkowników iOs – na odpowiedzi trzeba niestety jeszcze trochę zaczekać, przynajmniej kilka miesięcy…

Źródła:

Antyweb, CHIP, Spider’s Web, Social Press