Korzystanie z analitycznych i marketingowych plików cookies wymaga Państwa zgody, którą można wyrazić, klikając „Zaakceptuj”. Jeżeli nie chcą Państwo wyrazić zgody na korzystanie przez nas i naszych partnerów z określonych kategorii plików cookies, należy wybrać opcję „Zarządzaj Cookies” i zadecydować o swoich preferencjach. Wyrażoną zgodę można wycofać w każdym momencie poprzez zmianę preferencji plików cookies. Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności.
Poniżej możesz zarządzać preferencjami dotyczącymi korzystania przez nas i naszych partnerów z plików cookie.
Więcej szczegółów: Google Analytics
Prawdopodobnie niewielu spodziewało się, że Google podejdzie do rozwoju swojej usługi w tak radykalny sposób. Google Analytics zmieniał się na przestrzeni lat, ale dotąd była to ewolucja, a nie rewolucja. Gdy ogłoszono wprowadzenie GA4 i jednocześnie poinformowano o nadchodzącym wygaszeniu GA3 ziemia zadrżała.
To trzęsienie ziemi było jednak konieczne, ponieważ stary Analytics nie mógł być dłużej skuteczny. Model danych, którym operowało narzędzie, blokował rozwój, a piętrzące się problemy (np. związane z blokowaniem plików cookies) skierowały Google w stronę odważnej i na pewno niełatwej decyzji o uruchomieniu nowego narzędzia.
Porównywanie obu narzędzi nie jest łatwe, bo różnic jest bardzo dużo – w efekcie nie sposób wymienić wszystkie. Łatwo też pominąć te, które mogą okazać się dla użytkowników istotne. Właśnie dlatego wybrałem kilka zmian, które w mojej opinii są najważniejsze – nie oznacza to jednak, że są to jedyne zmiany. Dodatkowo Google Analytics 4 wciąż się rozwija, a co za tym idzie zmian zapewne będzie jeszcze więcej.
Google Analytics 4 to zupełnie inne narzędzie niż jego starszy odpowiednik, co jest zarówno wadą, jak i zaletą. GA4 w odmienny sposób podchodzi do zbierania, przetwarzania i prezentowania danych o ruchu na stronie. Tym samym osoby przyzwyczajone do interfejsu Google Analytics, do metryk i danych w nich zawartych, mogą początkowo czuć zakłopotanie. Oczywiście osoby bardziej biegłe w obsłudze narzędzi i mające doświadczenie w analizie danych, prawdopodobnie szybko zaprzyjaźnią się z GA4.
Trzeba pamiętać, że nie wszystkie raporty są dostępne w nowym narzędziu. Google Analytics wciąż rozwija nową platformę i być może w przyszłości będzie ona uzupełniana o brakujące raporty – natomiast nie ma na to gwarancji. Należy jednak podkreślić, że GA4 w obecnej wersji pozwala na swobodną analizę danych i wyciąganie często bardziej dokładnych wniosków, niż przy wykorzystaniu poprzedniej wersji.
Podobnie jak w przypadku wad, również zalety narzędzia wynikają ze wspomnianej odmienności. Nowy model rozwiązuje problemy, z którymi nie radził sobie stary Analytics – śledzenie użytkownika i jego interakcji na różnych platformach, rosnące braki danych wynikające z blokady plików cookies, czy poprawne interpretowanie wpływu poszczególnych źródeł ruchu i interakcji z witryną na konwersję.
Nowe narzędzie może być lepiej skonfigurowane i może dostarczać bardziej precyzyjne dane – w efekcie właściciel strony/marketingowiec może podejmować skuteczniejsze decyzje, lepiej zarządzać budżetem reklamowym. Być może skupienie na użytkowniku w analizie danych zachęci firmy do budowania lepszych i długofalowych relacji z klientem – finalnie może zyskać na tym konsument.
GA4 funkcjonuje już prawie 2 lata – mimo to wciąż niewiele firm zdecydowało się na pełną migrację. Wynika to oczywiście z wielu względów i zapewne GA3 będzie użytkowane do samego końca swojego istnienia. Warto jednak pamiętać, że zmiana czeka każdego i im szybciej zdecydujemy się na uruchomienie i wdrożenie Google Analytics 4, tym lepiej.
<
Jeśli nie wiesz, jak zabrać się za konfigurację, nie bój się skorzystać ze wsparcia specjalisty – pamiętaj, że poprawne wdrożenie usługi to inwestycja w biznes.
Bartłomiej – jego ścieżka zawodowa jest równie bogata jak droga klienta od zobaczenia baneru reklamowego na stronie z memami do zakupu drogiego zegarka na stronie reklamodawcy. Analizuje dane, szuka rozwiązań i doradza klientom. Pływa w tematach SEM jak tuńczyk w Atlantyku, a pomysły UX rosną w jego głowie jak grzyby po jesiennej ulewie. Prywatnie współtworzy największy polski portal o historii piłki nożnej i aktywnie kibicuje Manchesterowi United. O czym pisze? To zależy, co go zainspiruje.
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: