Korzystanie z analitycznych i marketingowych plików cookies wymaga Państwa zgody, którą można wyrazić, klikając „Zaakceptuj”. Jeżeli nie chcą Państwo wyrazić zgody na korzystanie przez nas i naszych partnerów z określonych kategorii plików cookies, należy wybrać opcję „Zarządzaj Cookies” i zadecydować o swoich preferencjach. Wyrażoną zgodę można wycofać w każdym momencie poprzez zmianę preferencji plików cookies. Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności.
Poniżej możesz zarządzać preferencjami dotyczącymi korzystania przez nas i naszych partnerów z plików cookie.
Więcej szczegółów: Google Analytics
Prowadzenie profilu firmowego w mediach społecznościowych służy promocji marki, pozycjonowaniu, lecz także (a może przede wszystkim?) komunikacji z jej odbiorcami – aktualnymi i potencjalnymi. To właśnie komunikacja jest sensem istnienia mediów społecznościowych. Strona nie zyska popularności, jeżeli będzie tylko „słupem ogłoszeniowym” pełnym postów ofertowych. Jednak zarówno niestosowne posty, jak i niewłaściwie prowadzona komunikacja mogą przyczynić się do okrycia marki złą sławą. Wciąż wielu administratorów stron firmowych nie zdaje sobie sprawy z tego, jak łatwo mogą zaszkodzić marce.
Oczywiście portale społecznościowe w dużej mierze służą rozrywce – nic więc dziwnego, że atrakcyjne i zabawne posty zdobywają popularność. Powinny więc pojawiać się także na profilu firmowym. Poczucie humoru jest w cenie, ale uwaga! W tej sferze łatwo o wizerunkową wpadkę! Pamiętajmy, by unikać treści, z których po prostu nie wypada żartować, takich jak religia, kolor skóry, orientacja seksualna czy zdrowie. Należy więc zadbać o to, aby dowcip na firmowym fanpage’u nie przekraczał granic dobrego smaku. Przykładem może być wpadka marki Tiger Energy Drink, która 1 sierpnia 2017 r. (73. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego) umieściła na swoim koncie na Instagramie grafikę ze środkowym palcem z hasłem „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”.
„Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze”. Historia mediów społecznościowych zna wiele przypadków, w których światowe marki straciły wizerunkowo przez nieprzemyślane działania. Przykładem może być sieć McDonald’s, która na Twitterze zachęcała swoich fanów do dzielenia się swoimi historiami oznaczając post hashtagiem #McDStories. Akcja przyniosła skutek odwrotny do zamierzonego, ponieważ fani zaczęli dzielić się negatywnymi historiami i doświadczeniami z udziałem marki – od jakości jedzenia i obsługi, aż po opowieści byłych pracowników sieci.
W dzisiejszych czasach opinie o marce nie pochodzą wyłącznie od osób, które skorzystały z usług firmy. Opinie kształtowane są zdecydowanie wcześniej, właśnie za pośrednictwem sieci. Dzięki portalom społecznościowym widzimy, w jakich miejscach bywają nasi znajomi, jakie wystawiają recenzje (gwiazdki na Facebooku czy TripAdvisor), co piszą w komentarzach. Bardzo popularne stało się prowadzenie blogów i videoblogów, na których dzielimy się ocenami na temat miejsc, produktów, usług.
Te wszystkie elementy życia online kształtują opinie wśród osób, które jeszcze nie miały do czynienia z marką w realnym świecie. Polityka prowadzenia komunikacji w mediach społecznościowych może zaważyć na tym, czy klient sięgnie po dany produkt czy ominie go szerokim łukiem. To samo dotyczy obecnych klientów, którzy mogą lojalnie pozostać z marką lub na dobre się od niej odwrócić.
Aktywność w mediach społecznościowych to ważny element public relations twojej firmy. Nieważne czy stoisz na czele rozbudowanej firmy w dużym mieście, czy prowadzisz rodzinny biznes w małym miasteczku – powyższe zasady na pewno pomogą ci tworzyć strategię budowania wizerunku marki zgodną z założeniami mediów społecznościowych. Nie gwarantują one, że unikniesz kryzysu, ale być może pomogą ci wyjść z niego obronną ręką.
Źródła: Wordstream, Nowy Marketing, Socialpress, Facebook 1, 2, eBroker, doświadczenia własne
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: