Korzystanie z analitycznych i marketingowych plików cookies wymaga Państwa zgody, którą można wyrazić, klikając „Zaakceptuj”. Jeżeli nie chcą Państwo wyrazić zgody na korzystanie przez nas i naszych partnerów z określonych kategorii plików cookies, należy wybrać opcję „Zarządzaj Cookies” i zadecydować o swoich preferencjach. Wyrażoną zgodę można wycofać w każdym momencie poprzez zmianę preferencji plików cookies. Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności.
Poniżej możesz zarządzać preferencjami dotyczącymi korzystania przez nas i naszych partnerów z plików cookie.
Więcej szczegółów: Google Analytics
Temat cyberprzemocy był wielokrotnie podejmowany – m.in. przez dziennikarzy TVP. Wyraźnie podkreślili oni „wszędobylskość” hejterów – praktycznie są wszędzie! Facebook, Twitter, Instagram, YouTube, fora internetowe… Wydaje się, że nie ma dla nich granic ani jakichkolwiek barier.
Oczywiście zjawisko hejtu kojarzymy przede wszystkim z przestrzenią publiczną. Bardzo rzadko mówi się o tym zjawisku w odniesieniu do biznesu, strategii marketingowych w internecie, a nawet strategii wizerunkowych. A przecież może to być element nieuczciwej konkurencji!
Jednak oczywiście najpoważniejszym problemem nadal pozostaje wyrastająca na gruncie hejtu cyberprzemoc, która zaciera granice między światem wirtualnym, a rzeczywistym. Staje się poważnym zagrożeniem – tak dla dzieci, nastolatków, przedstawicieli świata show-biznesu, jak i przeciętnych użytkowników, którzy po prostu wypowiedzieli się w internecie w niewłaściwym miejscu i czasie, a tym samym przykuli uwagę hejterów.
Za nami już wiele kampanii zwiększających świadomość konsekwencji hejtowania. Także zmiana ustaw i dostosowanie prawa do nowych zjawisk przemocy miało w minionych latach ogromne znaczenie dla skuteczności walki z tą formą cyberprzemocy. To jednak wciąż za mało. Ale… może czeka nas przełom?
To chyba ważny moment, bo jeden z najpopularniejszych portali społecznościowych – YouTube – podejmuje drastyczne kroki i wyraźnie sprzeciwia się rozrastającej fali hejtu. Wykorzystuje w tym celu jedno z najlepszych narzędzi – reklamy!
Przedstawiane przez YouTube dane wskazują, że nawet ponad 95% użytkowników przełącza reklamy, pomija je lub wyłącza. Ale – od teraz nie wszyscy będą mogli sięgnąć po takie udogodnienie. Hejterzy nie zobaczą bowiem aktywnego przycisku „SKIP” – zostaną ukarani przez YouTube koniecznością oglądania reklam bez możliwości ich przewijania. Jak to działa? Wszystko wyjaśnia poniższy filmik – sam zobacz…
Czy jest to rozwiązanie skuteczne i rzeczywiście przyniesie oczekiwane rezultaty w postaci większej kultury wypowiedzi w internecie? Trudno powiedzieć – czas oceni. Ważne jest jednak to, że YouTube wyraźnie określa swoje stanowisko wobec hejterstwa i daje przykład pozostałym. Może w najbliższym czasie czekają nas również drastyczne zmiany na Facebooku, Twitterze czy Instagramie? A może po prostu warto być idealistą i zamiast snuć wizję rygorystycznych kar, to po prostu uwierzyć w to, że ludzie zmądrzeją?
Źródła: TVP, NowyMarketing, Gadzetomania, Barbarzynca
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: