Korzystanie z analitycznych i marketingowych plików cookies wymaga Państwa zgody, którą można wyrazić, klikając „Zaakceptuj”. Jeżeli nie chcą Państwo wyrazić zgody na korzystanie przez nas i naszych partnerów z określonych kategorii plików cookies, należy wybrać opcję „Zarządzaj Cookies” i zadecydować o swoich preferencjach. Wyrażoną zgodę można wycofać w każdym momencie poprzez zmianę preferencji plików cookies. Szczegółowe informacje dotyczące przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności.
Poniżej możesz zarządzać preferencjami dotyczącymi korzystania przez nas i naszych partnerów z plików cookie.
Więcej szczegółów: Google Analytics
Nie od dziś wiadomo, że Google i Microsoft ze swoją wyszukiwarką Bing stają w szranki o popularność w sieci. Według The Financial Times, Microsoft zamierza wykorzystać w swej kampanii przeciwko Google wydawców prasowych, takich jak The News Corp. czy The Associated Press.
Microsoft miałby współpracować z tytułami należącymi do największych wydawców (m.in. z amerykańskim dziennikiem The Wall Street Journal czy brytyjskim The Sun), tak, by nie udostępniały Google za darmo tworzonych przez siebie treści. Oczywiście treści te można by znaleźć w Bing, co potencjalnie mogłoby zachęcić niektórych internautów do korzystania właśnie z wyszukiwarki Microsoftu.
Jeśli niepotwierdzone jak dotąd plany zostaną zrealizowane, wyszukiwarka Microsoftu mogłaby zdobyć przewagę, prezentując treści, których Google mieć nie będzie. Taka przewaga z kolei mogłaby pomóc Microsoftowi zmniejszyć dystans swojej wyszukiwarki do Google, który jak dotąd cieszy się sześciokrotnie większą liczbą zapytań niż Bing.
Popularność Google wśród internautów przekłada się na miliardy dolarów zysku każdego roku. Specjaliści twierdzą, że nawet gdyby Microsoft rzeczywiście chciał płacić wydawcom za wyłączność indeksowania tworzonych przez ich tytuły treści, musiałby jeszcze sporo wydać na kampanię informacyjną wśród internautów pod tytułem: mamy coś, czego Google nie ma, szukajcie u nas. Microsoft musiałby się bardzo postarać, by przezwyciężyć przyzwyczajanie internautów do zwracania się z zapytaniami do „wujka Google”.
Potyczka gigantów wyszukiwarek walczących o zainteresowanie internauty to jedno. Z całą sprawą związana jest jednak jeszcze jedna kwestia, mianowicie walka wydawców prasowych o przetrwanie.
Od trzech lat popularność tradycyjnych gazet i magazynów spada na łeb na szyję. Wydawcy próbują nadrabiać straty w sieci, a tu 21 procent kliknięć na tytuły prasowe pochodzi z Google, a tylko 2 procent z Bing. Nasuwa się pytanie: czy którykolwiek wydawca odważy się wypiąć na Google na rzecz współpracy z konkurencyjną wyszukiwarką?
Z drugiej strony wielu wydawców narzeka, że Google korzysta za darmo z ich treści, a czytelnicy, którzy trafiają w sieci na ich artykuły poprzez wyszukiwarkę Google najczęściej czytają tylko jeden tekst i opuszczają stronę. Nie takich relacji z internautami oczekują wydawcy.
Rozmowy między wydawcami a właścicielami wyszukiwarek podobno trwają, a jaki będzie ich wynik trudno przewidzieć. Jedno wiadomo na pewno: wojna na górze trwa, a Bing nie odpuści w walce o zainteresowanie internautów.
Teraz codziennie przeglądając prasę w sieci warto się zastanowić, ile jest warte moje kliknięcie i kto na nim tym razem zarobi 😉
Na dobry start
proponujemy Ci bezpłatnie: