Multitasking w sieci

Nie da się ukryć, że wraz z rozwojem technologii, z możliwością połączenia się z Internetem nie tylko w domu, ale też poza nim, w ostatnim czasie znacznej zmianie uległy zachowania użytkowników sieci – nasiliła się nasza zdolność do wielozadaniowości, co ma ogromny wpływ na to, jak funkcjonujemy, jak postrzegamy świat i w jaki sposób dokonujemy wyborów.

Czym jest wielozadaniowość? Wielozadaniowość (z ang. multitasking), to zdolność pozwalająca na efektywną realizację kilku zadań jednocześnie, na przykład pisanie wiadomości tekstowej lub maila podczas oglądania programu telewizyjnego. Związana jest ze zwiększoną aktywnością pewnych obszarów mózgu i, między innymi, ze zwiększoną ilością popełnianych błędów podczas wykonywania danych czynności (brak pełnego skupienia), niższą wydajnością pamięci, a także odnotowywanymi stratami czasu wywołanymi tak zwanym przełączaniem kontekstu.

Wyzwanie dnia – kupno młynka do kawy Czasy, kiedy potencjalni klienci bezpośrednio wyszukiwali dany przedmiot i po kilku chwilach zastanowienia się i przeanalizowania parametrów technicznych oraz ceny, po prostu dokonywali zakupu, właściwie odeszły już w niepamięć.

Nie robimy już zakupów w sieci w sposób bezpośredni. Często impulsem do rozpoczęcia poszukiwań przykładowego młynka do kawy są trywialne czynniki – kolory, zapachy, wrażenia wizualne, które mówią nam, że nadszedł czas na kupno nowego.

Sięgamy więc natchnieni po urządzenie z dostępem do Internetu, wpisujemy poszukiwaną frazę i… w kolejnej zakładce sprawdzamy prognozę pogody. Następnie trafiamy na forum tematyczne, blog znanego fachowca, odbieramy w międzyczasie telefon od znajomego. Zmieniamy wyszukiwaną frazę na „dobry młynek do kawy”.

Źródło: www.google.pl

Porównujemy modele. Mijają kolejne minuty, które zamieniają się w kwadranse, a one w godziny. Na YouTube oglądamy test młynków do kawy, przy okazji filmik przedstawiający koty w różnych sytuacjach w kuchni, sprawdzamy konto na Facebooku, gdzie pytamy znajomych, co polecają.

Źródło: www.youtube.com

Wywiązuje się dyskusja i sfrustrowani odkładamy zakup na później. Ewentualnie ulegamy sugestii i zamawiamy ostatecznie polecany w sieci produkt, informując o tym fakcie na Twitterze.

Multitasking a marketing Nasza wielozadaniowość sprawiła, że proces nabywania produktu stał się wyjątkowo złożony. Odbiło się to tym samym na procesie sprzedaży – aby obecnie trafić do potencjalnego klienta, niezbędnym jest zatrudnienie wszystkich narzędzi, dzięki którym nasza oferta pojawi się we właściwym miejscu, w odpowiednim czasie, a dodatkowo swoją atrakcyjnością zachęci do kliknięcia przycisku „Kupuj”.

Warto zadbać o to, aby poszczególne kanały nadawania, zarówno te działające w trybie online, jak i offline, wzajemnie się uzupełniały. Zatroszcz się nie tylko o reklamę telewizyjną, wyświetlaną w konkretnych godzinach i być może w trakcie trwania programów o powiązanej tematyce, ale też o dobrą pozycję w wynikach wyszukiwania strony internetowej, ze szczególnym naciskiem na konsekwencję w dobieraniu słów kluczowych oraz powiązanych fraz.

Podsumowanie

Nie można zignorować faktu, że potencjalni nabywcy w trakcie trwania reklam telewizyjnych, bardzo często sięgają po laptopa lub inne urządzenie mobilne i przeglądają w wolnej chwili strony internetowe. Ważne są też niezmiennie atrakcyjność, unikalności i element zaskoczenia – nawet, jeśli klient nie zapamięta nazwy produktu lub marki, z pewnością w odpowiednim momencie przypomni sobie kontekst, przekazane informacje lub wywołane emocje.

Źródło: searchengineland.com