Nie jest tajemnicą, że dostęp do Internetu staje się kryterium rozwoju danego regionu, nowoczesności i zwyczajnie - bycia na bieżąco. Okazuje się, że polscy konsumenci są marginalizowani – przynajmniej, jeśli chodzi o dostęp do popularnych niepolskich e-sklepów.
Zasadniczo niewielu, bo tylko 7%, Europejczyków robi zakupy online w innych krajach unijnych niż własny, ale Polacy nawet nie mają tak szerokich możliwości jak mieszkańcy innych państw – nie mogą np. ściągać swobodnie muzyki z iTunes, kupować niektórych produktów w Amazon. Ponadto niekiedy muszą płacić za przesyłkę tak, jakby Polska nie należała do Unii Europejskiej!
Podobnie dyskryminowani są konsumenci z innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Komisja Europejska zamierza wprowadzić przepisy nakazujące ujednoliconą obsługę klienta w UE, niezależnie od pochodzenia. Aby konsument miał wiedzę o swoich prawach, przygotowywany jest także poradnik „eYou Guide”.
Tendencja do zabezpieczania praw i określania obowiązków różnych podmiotów biorących udział w e-handlu odzwierciedla fakt, iż Internet to najbardziej wspólna przestrzeń dla ludzi wszystkich nacji.