Co przyniesie Nowy Rok

Rok 2008 to wielomiliardowa wartość rynku reklamy internetowej, wzrost cen reklamy telewizyjnej, trudności dla prasy, a 2009 – coraz ściślejszy związek wszystkich mediów z Internetem. Tak wyglądają refleksje i przewidywania osób obserwujących polski rynek mediów i reklamy.

Czas podsumowań jest także momentem refleksji i na temat kryzysu gospodarczego. Analitycy są ostrożni. Przewidując naturalne wyhamowanie, dodają także, że niezdrowe byłoby zamrażanie budżetów reklamowych właśnie w momencie spowolnień czy spadków – dobrze dywersyfikowane środki na reklamę to przecież najlepszy sposób, by uniknąć konsumenckiego dołka.

Co ciekawe, wytrawni znawcy rynku mówią o kryzysie w sposób następująco: „Kiedy do nas dotrze…, „Jeśli pojawi się w Polsce…”. A dotrze, kiedy Zwykły Konsument przestraszy się złych prognoz i zacznie chomikować, zamiast wydawać. W przypadku reklam najbardziej prawdopodobne jest, że wygra rozsądek – przedsiębiorcy nie mogą zaprzestać promocji, skoro klienci nie przestają mieć ochoty na zakupy. A gdyby im przeszła – reklama jest potrzebna tym bardziej!