Piłkarskie emocje dawno już za nami, kibice sportowi szykują się do oglądania Olimpiady w Pekinie. Ale nie tylko kibice – dla biznesu takie globalne wydarzenia, transmitowane na całej kuli ziemskiej, to pomysł na reklamę trafiającą do milionów.
Ponieważ Internet uzupełnia przekaz telewizyjny, reklamodawcy prawdopodobnie będą znów szturmować Sieć. Fora, blogi i portale zaroją się od komentarzy – dobry reklamodawca nie przegapi szansy na pokazanie się kibicom.
Jeden z serwisów transmitujących mecze minionych niedawno Mistrzostw odnotował 74 tys. użytkowników, którzy odwiedzali stronę ok. 150 tys. razy. Jeden tylko mecz Polski z Chorwacją odtwarzany był 10 tys. razy. Według raportu PBI (Polskie Badania Internetu), po meczach Polacy z zapałem wyrażali swoje opinie w Sieci, oglądali powtórki i szukali wypowiedzi komentatorów w serwisach sportowych.
Oznacza to, że tysiące osób róznej płci i w róźnym wieku – a więc konsumenci o różnych potrzebach i gustach, potencjalni nabywcy prezentowanych w tych serwisach towarów. Pole do popisu dla reklamodawców z każdej wlaściwie branży było ogromne. Badania świadomości marek, które emitowały swoje reklamy podczas ostatnich Mistrzostw Świata, wskazują z kolei, że kibice nie zawsze kojarzą, kto był sponsorem poszczególnych drużyn i wydarzeń, są natomiast w stanie wymienić całkiem sporo firm, które kojarzą im się z całą imprezą. Te firmy widocznie pokazały się we właściwym czasie i we właściwym miejscu. I wiedziały, co robią.
Źródła:di.com.pl