AKCJA-REAKCJA, czyli jak wspólna sprawa jednoczy społeczność w Sieci

Czym jest kampania społeczna na Fejsie?

Najogólniej rzecz ujmując kampania społeczna na Facebooku to ogół działań , które polegają na upowszechnianiu wartości cenionych ogólnie w społeczeństwie. Inicjatorzy takich akcji, mają na celu uruchomienie reakcji w postaci uświadomienia odbiorców bądź sprowokowania do konkretnych działań. Istotą jest przekazanie oraz zaszczepienie określonych wartości, promowanych przez inicjatorów akcji (firma, instytucja, osoby prywatne, itp.). Z reguły są to działania nastawione na ogół społeczeństwa, niekiedy zaś nakierowane na społeczność lokalną bądź konkretną grupę wiekową.

Warto zainwestować w kampanię społeczną? Jest to kwestia, którą należy indywidualnie rozpatrzyć, ale za posłużeniem się Facebookiem do zaangażowania uwagi społeczeństwa przemawia wiele korzyści.

Jednym z najważniejszych atutów takiej akcji jest zainteresowanie, jakie wzbudza taka akcja w mediach tradycyjnych. Telewizja, radio, prasa bardzo szybko wyłapują ciekawe nowinki ze świata Internetu i jeśli kampania społeczna nabiera tempa, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie rozpromowana także w tradycyjnych środkach przekazu informacji. W ten sposób wartości popularyzowane w akcji zyskają jeszcze większy rozgłos.

Istotne znaczenie dla zasadności prowadzenia działań promujących na FB ma grupa odbiorców. Z badań wynika, że w Polsce z social media korzystają głównie osoby aktywne, a także wykształcone. Użytkownicy Facebooku należą do grona społeczników, którzy chętnie udzielają się w życiu lokalnych środowisk oraz całego społeczeństwa. Bardzo często są to osoby kreujące określone opinie, postawy, w niektórych środowiskach zyskujące pozycję liderów. Zaangażowanie ich do kampanii daje dużą szansę popularyzacji wartości i poszerzenia kręgu odbiorców.

Korzystanie z Facebooka dla rozpropagowania konkretnej postawy pozwala na „ubranie” kampanii w różne formy. Fan page wykorzystuje rozmaite funkcjonalności, pozwalając łączyć tradycyjne fora dyskusyjne, blogi, strony internetowe w jedną całość z przejrzystym, czytelnym profilem. Zdecydowanie skraca dystans między użytkownikami a nadawcami, pozwala na aktywne uczestniczenie i wymianę zdań także pomiędzy odbiorcami. Profil na FB umożliwia wprowadzanie prostych zdjęć, jak też raportów, analiz, filmów promocyjnych, itp.

Należy też przyznać, że kampania społeczna na Facebooku nie generuje tak dużych kosztów, jak w przypadku tradycyjnych form promocji. Założenie profilu na FB nie wymaga ogromnych nakładów finansowych. Kapitał startowy jest niezbędny na stworzenie np. spotu reklamowego czy opracowanie dobrego logo, które zostaną zamieszczone na portalu. Jednak Facebookowicze nie negują amatorskich nagrań, czy zdjęć. Można nawet powiedzieć, że naturszczycy są mile widziani. Wzbudza to większe zainteresowanie oraz zaufanie, a także chęć niesienia pomocy. Gdy profil zyska odpowiedni poziom zaangażowania użytkowników zaczyna żyć własnym życiem, promocja następuje niejako samoistnie „pocztą pantoflową”.

Przy prowadzeniu akcji społecznych na FB trzeba pamiętać o regularności. Nie jest to proste działanie. Warto mieć także na uwadze, iż współcześnie Internet stanowi miejsce, gdzie użytkownicy poszukują a) informacji praktycznych, b) rozrywki. W związku z tym przebicie się z trudną problematyką nie przychodzi łatwo.

Milionowe zainteresowanie W ostatnim czasie wiele kampanii społecznych na Facebooku zyskało ogromną popularność. Warto zwrócić na niektóre uwagę i być może wyciągnąć wnioski dla siebie.

Zamieszanie z… bananem Wybuchło po tym, jak z trybun w Daniego Alvesa został rzucony banan, którego piłkarz podniósł i zjadł. Ten spontaniczny gest okazał się tylko początkiem doskonale zaplanowanej akcji PR-owej, przeprowadzonej na zlecenie Neymara i skierowanej przeciw rasizmowi. Agencja wraz z zawodnikiem obmyśliła hashtag „#SomosTodosMacacas”, który oznacza „WszyscyJesteśmyMałpami”. Według planów to Neymar miał zjeść owoc, jeśli doszłoby do sytuacji, w której zostanie rzucony na płytę boiska. Na ten sam pomysł wpadł jednak Alvesa, ponoć nie zdający sobie sprawy z kampanii. Machina została jednak uruchomiona. Wkrótce na Faceooku, Instagramie oraz w innych mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia piłkarzy i znanych osób z bananem.

Polskie jabłka vs. Putin Akcja społeczna narodziła się po tym, jak Rosja nałożyła embargo na polskie owoce 30 lipca. Zastępca naczelnego redaktora „Pulsu Biznesu” – Grzegorz Nawacki – zaapelował wówczas do rodaków, aby jedli jabłka i pili polski cydr. Nie trzeba było czekać długo na reakcję. Kampania stała się prawdziwym hitem, a Sieć zalały setki zdjęć oznaczone hashtagiem #jedzjabłka. Motywacją do podjęcia działania ma być pomoc polskim sadownikom. Jeśli każdy zacznie jeść więcej jabłek, straty nie będą tak odczuwalne dla producentów. Zdaje się, że wrodzony polski upór i krnąbrność wyrażone w dodanym wkrótce do hasła wyrażeniu „na złość Putinowi” doprowadziły do jeszcze większego zainteresowania akcją i skłoniły rzesze rodaków do ruszenia do osiedlowych „warzywniaków”.