Na pierwszy rzut okna Google Keep to zwykły internetowy notatnik w stylu Springpad czy Evernote. Umożliwia zapisywanie nie tylko tekstów, ale także zdjęć czy list zadań. Wszystko można poprawiać, ulepszać, a nawet oznaczać kolorami, by było bardziej widoczne, uporządkowane i pozwalało na szybkie odnalezienie najważniejszych rzeczy. Tak jak na zwykłej kartce samoprzylepnej, tyle tylko, że mając telefon zawsze pod ręką, żadne karteczki nie są już potrzebne.
Żródło: komorkomania.pl
Nowością jest nie samo dodawanie notatek, co umożliwiają przecież inne systemy, ale sposób ich tworzenia. Google Keep to bowiem także notatnik głosowy – Ty nagrywasz swoją wypowiedź, a on zmieniają dla Ciebie w tekst. To niewątpliwie szybsze i łatwiejsze niż ręczne zapisywanie tekstów, co przydaje się szczególnie w nagłych sytuacjach – przypomnienia sobie o ważnej sprawie w czasie biegu czy inspiracji czymś niezwykłym w zatłoczonym tramwaju. Usługa ta jest oczywiście dostępna także w języku polskim.
Aplikacja została wyposażona w dwa widgety. W jednym przygotowuje się notatki, a drugi daje możliwość ich odczytywania na poziomie głównym urządzenia. Niewątpliwą zaletą jest również możliwość synchronizacji różnych urządzeń oraz możliwość korzystania z usługi także na poziomie przeglądarki. Wszystko po to, by jeszcze bardziej usprawnić korzystanie z tego systemu. Bo o to przecież chodzi w nowym notatniku Google – ma być szybko, łatwo i przyjemnie.
Źródło: youtube.com
Zwolennicy chwalą sobie łatwość obsługi, prostotę interfejsu i jego przejrzystość. Przeciwnicy narzekają, że „wszystko to już było” i internetowy gigant mógłby się bardziej postarać, tworząc coś oryginalnego i bardziej zaskakującego. Czego jednak można wymagać od elektronicznego notatnika, jeśli nie tego, by działał prosto, intuicyjnie, z powodzeniem zastępując porozklejane wszędzie karteczki?
Źródła: Googlepolska.blogspot, Spidersweb, Komorkomania.