Opisy siedzib Google nie są przesadnie wyidealizowane. To naprawdę miejsca oparte na nieco innych zasadach, osadzone w nieco innej atmosferze. Na każdym piętrze kuchnie, buddabags, fotele do masażu i legendarne playroomy.
Na korytarzach ciągły ruch, w stołówkach menu z całego świata - wszędzie grupki osób, które nie tylko dyskutują o AdWordsach. Tak od wewnątrz prezentują się Googleplexy - dwa biurowce, znajdujące się w Dublinie, w których na co dzień pracuje około półtora tysiąca osób niemal z całego globu.
Okazja do poznania europejskiej centrali Google narodziła się wraz ze zwycięstwem Sunrise System w Internetowej Rewolucji; konkursie skierowanym do agencji SEM, które zajmują się prowadzeniem kampanii linków sponsorowanych. Uruchomiliśmy najwięcej nowych kampanii AdWords i tryumfowaliśmy w pierwszej edycji konkursu Google, organizowanego pod patronatem Ministerstwa Gospodarki.
Główną nagrodą w Internetowej Rewolucji było dwudniowe szkolenie, przygotowane przez polski oddział Google w Dublinie, w którym uczestniczyli Paweł Rybak – Wiceprezes Zarządu i Łukasz Machura – SEM Menedżer.
Sesje warsztatowe poświęcone były przede wszystkim omówieniu konkretnych case'ów. Z pracownikami Google dyskutowaliśmy na temat możliwości zmian oraz nad innowacjami, które mogą wpłynąć na podniesienie efektywności prowadzonych kampanii.
Wnioski z tych szkoleń, sesji warsztatowych oraz nie mniej istotnych rozmów kuluarowych zostawimy dla siebie, a konkretnie dla naszych obecnych i przyszłych klientów. Poza konsultacjami AdWords mieliśmy również okazję poznać amerykańską firmę od środka. W
Google kultura pracy odbiega nieco od przyjętych powszechnie standardów. Praca oczywiście jest istotna, ale ma się wrażenie, że nie mniej ważna jest integracja pracowników oraz wspólna… zabawa. Atmosfera w Google jest bardzo luźna, wręcz towarzyska. W godzinach popołudniowych w Google ruch przy stołach do gry tenisa stołowego i play station poważnie narasta, turnieje między - bądź co bądź - pracownikami z całego świata trwają w najlepsze. Tak właśnie wyglądały nasze dwa dni w Google.
Korzystając z okazji, w imieniu Pawła i Łukasza dziękuję za organizację pobytu i szkolenia Magdzie Wysockiej i Jagodzie Sobolewskiej z polskiego zespołu Google.
Do zobaczenia!